Witam, a właściwie Witamy Was ponownie, po aż półrocznej przerwie. Jak zapewne się domyślaliście familia PinkTheThing szczęśliwie powiększyła się o kolejną łobuzerską duszyczkę.
Diana pojawiła się na świecie 20 lipca o godzinie 13:34 w Poznaniu i tym razem dla kontrastu do naszego mahoniowego rudzielca (Starszej Siostry Mai) jest małą, czarnowłosą kopią Mamusi.
Tak więc, po raz drugi zostałam Mamą… Nic nowego? Nie, wręcz przeciwnie!
Maja i Di to diametralnie różne istotki, przy których moja rola nabrała zupałnie nowego wymiaru.
Za nami 6 miesięcy pełnych wrażeń i przygód, rutyny i eksperymentów, dni spokojniejszych i całkowicie zwariowanych.
A przed nami? Inspirujące dzieciństwo, macierzyństwo i tacierzyństwo!
A propos! My Pink’owe Dziewczyny dziękujemy Bartkowi – za wsparcie w chwilach grozy, zarażający uśmiech i nowy projekt PTT.
A Wam – wiernym fanom – dziękuję za tak liczne odwiedziny mimo ciszy w eterze. Obiecuję szybko nadrobić zaległości!
go biernacka